Spytaj o najlepszą dla Ciebie ścieżkę rozwoju kariery: 22 250 11 44 | infolinia@ican.pl

Premium

Materiał dostępny tylko dla Subskrybentów

Nie masz subskrypcji? Dołącz do grona Subskrybentów i korzystaj bez ograniczeń!

Jesteś Subskrybentem? Zaloguj się

X
Następny artykuł dla ciebie
Wyświetl >>

Raj w pracy? Jak pracodawcy dbają o szczęście pracowników

· · 4 min
Raj w pracy? Jak pracodawcy dbają o szczęście pracowników

Sercem każdej firmy są pracownicy i nie jest tajemnicą, że gdy są zadowoleni, odwdzięczają się większą efektywnością i lojalnością. Niektóre firmy biorą sobie tę wiedzę do serca i wykorzystują ją w praktyce, tworząc etaty dla tzw. specjalistów ds. szczęścia. Na czym polega ich praca?

W Dolinie Krzemowej – zwłaszcza w takich firmach jak Google, Apple czy też niektórych start‑upach – stanowiska happy office managera czy chief happiness oficera stają się standardem. Osoby je zajmujące są nie tylko cenione przez pracowników, lecz też sowicie wynagradzane. Chociaż szczegółowe dane na temat wysokości zarobków CHO nie są powszechnie dostępne, jedna z firm internetowych (Buffer) poinformowała, że ich CHO zarabia ponad 140 tysięcy dolarów rocznie.

Czas na szczęśliwą rewolucję

Do propagatorów szczęścia w miejscu pracy należy między innymi Arnaud Collery. Pomaga organizacjom w zwiększaniu dobrostanu ich pracowników i budowaniu zaufania wewnątrz zespołu. Od kilku lat przekonuje świat biznesu do rewolucji i masowego powoływania ludzi na stanowiska CHO. Podczas wystąpienia TED stwierdził: Jeśli znajdziecie odpowiedniego dyrektora ds. szczęścia, firma będzie działać znakomicie. Organizacja będzie bardziej produktywna i bardziej kreatywna niż kiedykolwiek wcześniej.

I trudno się z nim nie zgodzić, ponieważ:

  • atmosfera w pracy jest coraz ważniejszym czynnikiem przy wyborze pracy: w badaniu „Trendy w rekrutacji” przeprowadzonym w 2014 roku aż 94 proc. ankietowanych wskazało na ten czynnik jako kluczowy,

  • zadowoleni pracownicy pracują ciężej: prof. Andrew Oswald, dr Eugenio Proto oraz dr Daniel Sgroi z Wydziału Ekonomii na University of Warwick przeprowadzili badania, z których wynika, że ludzie szczęśliwi stają się o ponad 10% bardziej wydajni,

  • niezaangażowani pracownicy przynoszą straty: w 2010 roku Instytut Gallupa oszacował, że firmy amerykańskie tracą co roku 300 bilionów dolarów z tego powodu.

Pracodawcy coraz częściej dostrzegają te zależności i inwestują w poprawę atmosfery oraz integrację zespołów. Zwłaszcza że gdy wysokość pensji osiągnie pewien pułap, pieniądze nie mają już większego znaczenia. Wtedy pracownicy jeszcze bardziej oczekują tego, że miejsce pracy będzie dla nich źródłem szczęścia. Oczekują przede wszystkim możliwości rozwoju, poczucia sensu, dobrej i przyjaznej atmosfery, która sprzyja realizacji ambitnych i kreatywnych projektów.

Pierwsze polskie jaskółki

Pierwszą firmą w Polsce, która powołała happy office managera, była Future Processing ze Śląska. Agnieszka Zimończyk pełniła tę funkcję przez dwa lata.

Doszliśmy do wniosku, że szczęście pracowników to efekt pracy całej organizacji oraz indywidualnego nastawienia pracownika. Stąd nie można odpowiedzialnością za ten cel obciążać tylko jednej osoby. Warto każdorazowo analizować, jak poszczególne decyzje podejmowane w firmie mogą wpływać na szczęście pracowników – pamiętając przy tym, że każdy ma swoją indywidualną definicję szczęścia i że nie da się nikogo uszczęśliwić na siłę. Dlatego po dwóch latach zrezygnowaliśmy z nazywania mojego stanowiska CHO. Dążymy do tego, aby osoby decyzyjne i liderzy zespołów byli świadomi swojej strefy wpływu w obszarze szczęścia pracowników i tak realizowali stawiane im cele, by odpowiadać zarówno na potrzeby biznesowe jak i czysto ludzkie – powiedziała mi w rozmowie Agnieszka Zimończyk. Obecnie jest liderką zespołu Culture, który zajmuje się m.in. komunikacją wewnętrzną, działaniami integrującymi i wpływającymi na zadowolenie pracowników oraz monitorowaniem ich poziomu szczęścia.

Profity ze szczęścia pracowników

Czy takie podejście rzeczywiście przyniosło firmie efekty? Rotacja jest mniejsza niż średnia w Polsce i na świecie. Zespól stale się powiększa, dołączają do niego najlepsi. Biorąc pod uwagę specyfikę branży IT, to wyjątkowo duży sukces.

Według Agnieszki Zimończyk w przyszłości wiele firm zainwestuje w funkcje happy office managera. Muszą jednak same najpierw się przygotować na takie stanowisko, tworząc dla niego zaplecze w postaci kultury organizacyjnej i filozofii firmy. Wtedy będzie on kimś w rodzaju konsultanta wspierającego kierownictwo. Będzie podpowiadać, jak zwiększać zadowolenie pracowników na różnych płaszczyznach funkcjonowania firmy.

Dobry nastrój w cenie

Działaniami na rzecz szczęścia swoich pracowników chwali się również Ceneo, które powołało funkcję przechodnią good mood managera (menedżer ds. dobrego nastroju). Polega ona na tym, że pracownik zgłasza się na ochotnika i w danym miesiącu zajmuje się umilaniem pracy swoim kolegom. W ramach przydzielonego mu budżetu organizuje dla nich atrakcje. Funkcja cieszy się dużym powodzeniem i zazwyczaj swoje trzeba odczekać w kolejce. Ale potem jest się bohaterem miesiąca.

Ceneo chwali się licznymi fotorelacjami z aranżowanych przez good mood managerów akcji. Zazwyczaj są to tematyczne poczęstunki: uczta sushi, pizza party, bufet sałatkowo‑kanapkowy. Czasami dzięki nim do chillout roomu trafiają nowe gry, a do sali kawowej smakowe syropy. Bywają i pomysły bardziej oryginalne, jak np. zabawa z okularami wirtualnej rzeczywistości, zafundowanie kolegom masażu biurowego wykonanego przez specjalistę, a nawet warsztaty z robienia czekoladowych pralinek. Głównie chodzi o to, aby dodać ekipie energii i wywołać uśmiech na twarzach współpracowników.

Postanowiłam osłodzić pracę kolegom i koleżankom – na wszystkich czekała pyszna czekolada do picia! Wybrani mogli również skorzystać z czekoladowych warsztatów – zapoznać się z historią czekolady, poznać proces jej produkcji oraz własnoręcznie przygotować pralinki - mówi Joanna Gąska z działu marketingu Ceneo, mood manager w marcu.

Raj w pracy? Jak pracodawcy dbają o szczęście pracowników
Wirtualna rzeczywistość w pracy? To propozycja jednego z mood managerów Ceneo

Inwestycja w szczęście

Google zainwestował we wsparcie pracowników nie dla kaprysu, lecz dla efektu. Dzięki działaniom na rzecz poprawy atmosfery satysfakcja pracowników wzrosła o 37%, a wraz z nią lawinowo zwiększyły się wydajność i zaangażowanie. To się po prostu opłaca. Wiele organizacji nie dojrzało jeszcze do stworzenia specjalnych stanowisk do uszczęśliwiania, ale za 5–10 lat najprawdopodobniej może to już być normą.

Czym zajmuje się dyrektor ds. szczęścia?

Ta praca jak żadna inna zobowiązuje do bycia szczęśliwym. Bez własnego dobrostanu nie można przecież nikogo uszczęśliwić. Na razie brakuje standardowego opisu obowiązków CHO. Oto lista jego głównych zadań, która jest elastyczna:

  • sprawdza poziom szczęścia w miejscu pracy – wiąże się to z wywiadami z pracownikami, aby zebrać informacje na temat aktualnych warunków pracy, oraz przeprowadzaniem ankiet ewaluacyjnych, weryfikujących poziom szczęścia pracowników

  • współpracuje z menedżerami w celu rozwoju i implementacji tworzenia szczęśliwego zespołu, np. CHO może zdecydować, że pracownicy mogą przynieść do pracy swoje zwierzęta, ponieważ istnieje wiele korzyści z posiadania zwierzaka w biurze

  • opracowuje efektywne programy świadczeń pracowniczych – pozapłacowy system motywowania pracowników

  • pomaga pracownikom stworzyć wizję siebie dopasowaną do wizji organizacji

  • poszukuje sposobów na zwiększenie poziomu szczęścia pracowników w pracy – może to polegać np. na nowej aranżacji przestrzeni

  • organizuje wydarzenia, podczas których pracownicy mówią o szczęściu, CHO może prowadzić sesje czy konferencje na ten temat

  • bierze udział w rozwiązywaniu sporów w miejscu pracy, zapewniając bezstronność i dążąc do tego, aby konflikt nie zniszczył relacji pracowniczych

  • nadzoruje działy personalne, które obejmują specjalistów rozwoju pracowników, doradców, psychologów i trenerów życia

  • zapewnia indywidualne porady dla pracowników, którzy mogą się do niego zgłosić po pomoc, wskazówki lub nawet inspirację

  • rekomenduje książki, blogi lub inne publikacje, dzięki którym pracownicy mogą dowiedzieć się więcej o szczęściu

  • szuka możliwości wspierania badań naukowych o szczęściu, np. nawiązując współpracę z miejscowym uniwersytetem w celu przeprowadzenia takich badań

PRZECZYTAJ TAKŻE: Recepta na nudę w pracy »

Recepta na brak zaangażowania (i na nudę) 

Agnieszka Światowa PL

Twórzmy każdego dnia momenty z dreszczykiem emocji oraz niespodziankami. Kwestionujmy rutynę.

Joanna Koprowska

Redaktorka „ICAN Management Review” oraz „MIT Sloan Management Review Polska”.

Polecane artykuły