Jest dwukrotną złotą medalistką igrzysk olimpijskich, kilkukrotną mistrzynią świata, Europy i Polski oraz rekordzistką świata w rzucie młotem. Anita Włodarczyk, światowej klasy lekkoatletka, opowiada o pracy nad koncentracją i radzeniu sobie z presją ze strony otoczenia.
Od lat regularnie zdobywa pani najwyższe wyróżnienia w lekkoatletyce. Skąd wzięło się pani zainteresowanie tą dyscypliną i kiedy pomyślała pani, że ma szczególny talent do rzutu młotem?
W Rawiczu, skąd pochodzę, jest klub lekkoatletyczny. Już w dzieciństwie próbowałam więc różnych konkurencji rzutowych. Początkowo było to pchnięcie kulą, a po kilku tygodniach rzut dyskiem. Od czasu do czasu testowałam także rzut młotem. Trener zawsze twierdził, że mam predyspozycje fizyczne do uprawiania rzutu młotem i tak się wszystko zaczęło. Uważam natomiast, że szczególnego talentu nigdy nie miałam, ale od początku bardzo ciężko pracowałam. Kluczem do wyników okazał się upór i systematyczna praca. Z roku na rok podbijałam swój rekord życiowy. To było dla mnie bardzo motywujące. Dodatkowo miałam duże wsparcie ze strony rodziny. Moi bliscy jeździli na zawody, kibicowali – dla młodego sportowca jest to bardzo ważne.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Jak łączyć życie zawodowe i prywatne? » >